Jasny Ciemny
Jasny Ciemny
Powrót

Apartament z widokiem na Zatokę Gdańską

Wygodniej niż w hotelu, a przytulnie jak w domu.

57m2,

Gdańsk, Przymorze,

2022

Wnętrza

Apartament miał być oazą spokoju dla pary pracującej na Śląsku. Wnętrza są nie tylko ramą dla zapierającego dech w piersiach widoku, ale tworzą harmonijną całość. Tu urlop zaczyna się od razu po przekroczeniu progu.

O PROJEKCIE

Rzut tego mieszkania nie jest prostokątny. Można pokusić się o przyrównanie go do trapezu, co powoduje, że ściany spotykają się pod różnymi kątami. Co więcej, dużym ograniczeniem był brak zgody na usunięcie, czy nawet przesunięcie ściany. My postanowiliśmy te ograniczenia wykorzystać!

Ściana w części dziennej tego mieszkania jest pod kątem innym, niż główna ściana w sypialni. Zaprojektowaliśmy to wnętrze tak, żeby wszystkie te krzywizny krzyżowały się w korytarzu i – zamiast je ukrywać – wykorzystaliśmy je jako atut. Powstało dynamiczne i odważne kolorystycznie przejście, które sami nazywamy „tunelem”. Zależało nam, żeby to rozwiązanie wyglądało minimalistycznie, więc zastosowaliśmy m.in. drzwi z ukrytymi ościeżnicami, brak progów oraz szafy bez uchwytów, ponieważ to właśnie tutaj znajduje się ukryta, spora garderoba. Przysłowiową „kropką nad i” było pomalowanie tych elementów jednym, tym samym – mocnym kolorem.

„Tunel” dyskretnie prowadzi do niewielkiej, jasnej sypialni. Właścicielom bardzo zależało na widoku no morze z łóżka, a więc zaprojektowaliśmy ją tak, aby spełnić to marzenie. Szafy w sypialni są naturalną kontynuacją tych z „tunelu”, a kiedy drzwi do sypialni są otwarte, światło pięknie wypełnia i ociepla strefę wejściową do mieszkania. Tuż obok sypialni znajdują się ukryte drzwi do niewielkiego biura z dodatkową kanapą. Jak się okazuje, ten pokój to głównie sypialnia dla wnucząt, które pokochały wyjazdy do Gdańska z dziadkami.

Łazienka (podobnie jak całe mieszkanie) miała być łatwa w sprzątaniu – tak, aby przed każdym przyjazdem było tu czysto i uporządkowanie. Stworzyliśmy wygodny salon kąpielowy, a pralkę i suszarkę ukryliśmy w meblowej zabudowie w strefie wejściowej. Jasne, naturalne kolory sprzyjają poczuciu przestronności, a minimalna ilość wyposażenia dobrej jakości ułatwia utrzymanie czystości.

Kiedy ktoś wchodzi tu po raz pierwszy, najpierw zachwyca się widokiem. Po chwili zaczyna podziwiać elementy wystroju i detale, po czym często mówi: „czuję, jakbym mieszkał tu od zawsze”. Tak! O to nam chodziło!

To, co najbardziej drażniło właścicieli przy każdym weekendowym wyjeździe, to „rozpełzające się” rzeczy: ładowarki, pranie, sprzęt sportowy. Tutaj wszystko ma swoje miejsce, i to dużo miejsca. Na wierzchu zamiast bałaganu znalazły się ikony designu – lustro Zięty, lampy Alma, fotel Roly Poly. Kuchnia nie rzuca się w oczy, a blat i brudnik z pięknego kamienia są naturalnym dekorem całości wnętrza. Dodatkowym smaczkiem jest struktura ścian w całym mieszkaniu. Bardzo długo szukaliśmy odpowiedniego efektu i ostatecznie po kilku próbach wybraliśmy wzór, który ociepla wnętrza, a jednocześnie sprawia industrialne wrażenie.

Powrót

Mieszkanie na Saskiej Kępie w Warszawie

Kamienica w loftowo-popartowym klimacie

89m2,

Warszawa, Saska Kępa,

2020

Wnętrza, przebudowa,

Mieszkanie należy do dwóch osób o silnych charakterach, co zaskutkowało mieszanką dwóch stylistyk: męskiej – loftowej i bardziej kobiecej – barwnej, nieco pop-artowej.

O PROJEKCIE

Kamienice mają wyjątkowy klimat, a ich niepowtarzalność sprawia, że właściciele chcą podkreślić wyjątkowość tego klimatu również we wnętrzach. W tym mieszkaniu kamieniczna przeszłość przeplata się w dobrych proporcjach z odpowiedzią na współczesne potrzeby.

We wnętrzu pojawiają się odcienie błękitu, szarości, czerni i sporo drewna. Kolor jest inwencją i „duchem” właścicielki mieszkania. Paleta barw, dzięki odpowiedniej kompozycji, jest spójna, a kolekcja różnorodnych pamiątek z wyjazdów czy wydarzeń świetnie te kolory wzmacnia i urozmaica. Obrazy i grafiki to również kolekcja właścicieli. Atmosferę buduje też oświetlenie, którego czołowym reprezentantem w tym wnętrzu jest kultowa lampa Vertigo – odzwierciedlenie funkcjonalnej gry światła i cienia, ale również designu, który potęguje loftowo-popartowy klimat. 

W strefie prywatnej mamy sypialnię, w której także gości granat. Ciekawym elementem aranżacji jest wkomponowanie łóżka w zabudowę meblową. To doskonałe rozwiązanie w sytuacji, w której sypialnia jest nie tylko azylem odpoczynku, ale również miejscem do przechowywania. Dzięki temu nie trzeba już komplikować aranżacji kolejnymi meblami wolnostojącymi, a łóżko zyskuje intymną oprawę.

Łazienka została zaprojektowana na bazie ponadczasowej palety barw, a więc bieli, czerni i szarości. Klasyczny motyw wprowadza z kolei geometryczna podłoga. Ciekawym elementem łazienkowej aranżacji jest czarna armatura, która dodaje wnętrzu charakteru. W domowym SPA znalazło się miejsce również na wygodną wannę wolnostojącą.

Decyzje projektowe z tej realizacji, które pozwalają sprawić, że łazienka jest przytulniejsza i bardziej „domowa”, to – między innymi – wprowadzenie parapetu okiennego z materiału innego, niż płytki, oraz tkaniny jako dekoracji. Wprowadza wrażenie miękkości i czystości. Płytki na ścianach z kolei nie sięgają sufitu. Ten zabieg optycznie powiększa pomieszczenie i również nadaje mu łagodności.

Trudności pomagamy obrócić w atut! W tym mieszkaniu strefa dzienna to centrum – krzyżuje się tu wiele domowych szlaków, a jednak jest pełna spokoju i zaprasza do odpoczynku.

W projekcie mieszkania nie zabrakło funkcjonalnych i porządkujących rozwiązań, takich jak szafa na rower w strefie wejściowej (właściciel mieszkania to zapalony kolarz), dobrze wyposażona domowa pralnia czy też pojemna alternatywa dla garderoby wokół łóżka. Wykorzystane ikony designu (jak krzesła projektu Marcela Breuera czy lampa PH5 Louisa Poulsena nad stołem jadalnianym) dają dużo satysfakcji w codziennym użytkowaniu.

Powrót

Dwupoziomowe mieszkanie w Katowicach

Trudny układ wykorzystany do maksimum

58 m2,

Katowice,

2021

wnętrza, przebudowa

Ten projekt to radykalna poprawa funkcji mieszkania o pierwotnie bardzo wymagającym rzucie, jakich coraz więcej na polskim rynku mieszkaniowym .

O PROJEKCIE

Mieszkanie jest dwupoziomowe i tworzy formę „wieży” – stąd pojawiło się skojarzenie z japońskimi domami wertykalnymi. Tak powstało wnętrze minimalistyczne, ale mimo to przytulne, z ciekawą strukturą schodów w centrum.

Dużą część powierzchni mieszkania w projekcie dewelopera zajmowały schody. Nie było miejsca ani na wygodną kuchnię, ani na część dzienną. Ciasna przestrzeń skupiona była wokół dużej klatki schodowej, co zaburzało przestronność zarówno od strony wizualnej, jak i funkcjonalnej. Do projektu wykorzystaliśmy stalową strukturę, będącą schodami i jednocześnie przestrzenią do przechowywania. W zabudowie znaleźliśmy miejsce dla kociej kuwety, lodówki i regału, który od strony dziennej mieści książki właścicieli mieszkania. Pomimo połączenia wielu funkcji, konstrukcja zajęła bardzo mało miejsca.

58-metrowe mieszkanie to dwie kondygnacje: na dole część dzienno-kuchenna, u góry sypialniana. W kuchni zastosowaliśmy dwa rodzaje blatów tak, żeby całą uwagę mogła skupić na sobie kamienna wyspa z bardzo dekoracyjnym wzorem. Nad wyspą wisi wielokrotnie nagradzana lampa polskiej marki Pani Jurek. Na parterze mieści się też toaleta z pralnią – lustrzana zabudowa meblowa ukrywa tę funkcję. Górna część mieszkania to półotwarta sypialnia z prywatną łazienką i pojemną szafą pełniącą rolę garderoby.

Ciekawym rozwiązaniem są zastosowane materiały. Na ścianach znalazł się naturalny tynk gliniany, natomiast podłogę pokryła wielokrotnie przez nas wypróbowana wylewka betonowa. W łazience, zamiast standardowych płytek, na części ścian zastosowaliśmy wielowarstwowy wodoodporny system malarski do pomieszczeń mokrych.

Projekt tego wnętrza to przykład dobrego balansu i harmonii pomiędzy surowością i szczerością materiałów a przytulnością.

W tej 58-metrowej przestrzeni każdy element został zaprojektowany z dbałością o najmniejszy szczegół. Cały projekt wymagał dużej dokładności projektowej, ale też wykonawczej, szczególnie w zakresie schodów stalowych, gdzie walczyliśmy o centymetry. Dzięki doskonałej współpracy z wykonawcą wszystko się udało, a inwestorzy mogą cieszyć się praktycznym, wygodnym, a przy tym pięknym wnętrzem.

Powrót

Daj Spokój w Szczyrku

Dom gościnny w 100-letniej drewnianej chacie

260 m2,

Szczyrk,

2020,

wnętrza, przebudowa, rewitalizacja, komercyjne, stary dom

To jeden z tych osobistych projektów, który nie dawał spać, a teraz daje mnóstwo radości. Wygodny i nowoczesny pensjonat w stuletniej, drewnianej chacie. Dlaczego „projektów osobistych”? Bo to nasz pensjonat.

O PROJEKCIE

W 2018 roku postanowiliśmy wyremontować starą, drewnianą chatę karpacką z lat 30 XX wieku i spełnić nasze marzenie – stworzyć pensjonat w sercu Beskidów. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, z jak wielkim wyzwaniem projektowym, logistycznym i finansowym przyjdzie nam się zmierzyć, ale mimo to – człowiek najlepiej uczy się na własnej skórze i dzięki temu dzisiaj pomagamy naszym klientom lepiej planować i przewidywać. Ale zacznijmy od początku…

Dom był w całości drewniany. Nie miał stałych fundamentów, a konstrukcja dachu miała nośność zbliżoną do namiotu. Nie było wody, kanalizacji, gazu, a teren wokół był podmokły. Na szczęście większość jodłowych bali było zdrowych. Od początku wiedzieliśmy, że w grę wchodzi tylko i wyłącznie remont, a w zasadzie archeologiczna renowacja, i tu pojawił się pierwszy problem: żadna ekipa nie chciała się podjąć takiej żmudnej rewitalizacji, za to każdy wykonawca namawiał nas do zburzenia chaty i postawienia w jej miejsce nowego, „takiego samego” budynku.

W części elementów (te musieliśmy wymienić) żerowały szkodniki, które niszczyły drewno. Na szczęście były to głównie zewnętrzne warstwy desek. Całościowo zależało nam na zachowaniu jak największej ilości oryginalnych elementów i to zdecydowanie się udało. Zdjęta podłoga drewniana przechowywana przez całą budowę – finalnie z powodzeniem wykorzystana; deski elewacyjne – użyte jako okładziny wewnątrz domu; stare schody – posłużyły jako zejście do piwnicy.

Wprowadziliśmy jednak wiele współczesnych rozwiązań, które miały przede wszystkim zapewnić komfort użytkowania chaty. Pozostając przy komforcie – kluczowa dla nas była akustyka wnętrz. W projekcie zastosowaliśmy m.in. drzwi z opadającymi progami, płyty gipsowe akustyczne, izolację ścian wełną, a także przekładki gumowe w stropach oraz ściankach działowych. Idąc dalej, remont wymagał również zaprojektowania nowego systemu wentylacji oraz ukrycia elementów instalacji tak, żeby nie były widoczne i nie psuły efektu końcowego.

W każdym projekcie zwracamy uwagę na autentyczność materiałów i miejsca. Nie mogliśmy pozwolić na wyburzenie większości budynku i jego odtworzenie właściwie w formie atrapy, co podpowiadała większość wykonawców.

Tak powstał pensjonat „Daj Spokój”. Chata liczy pięć wygodnych apartamentów. Każdy posiada własną łazienkę. Większość z nich – wyposażone aneksy kuchenne. Do dyspozycji gości jest także przestrzeń wspólna z dużym stołem jadalnianym w ganku. „Daj Spokój” to też świetne miejsce na pracę w ciszy i baza wypadowa do różnego rodzaju sportowych aktywności – od narciarstwa, przez spacery po górach, po rowery szosowe czy zjazdowe.

Goście bardzo doceniają klimat jaki panuje w domu. Jesteśmy szczęśliwi widząc, że nasz wysiłek i dbałość o szczegóły już na etapie planowania są doceniane, co sprawia, że dom jest wyjątkowy. Z jednej strony bardzo nas to cieszy, z drugiej bolesne jesta, że to, co jest dla tego miejsca naturalne i prawdziwe staje się wyjątkowe w kontekście powstającej współczesnej  zabudowy.

Powrót

Poddasze
na krakowskim
Kazimierzu

Remont generalny 17 metrów nad ziemią.

49m2,

Kraków,

2015

Wnętrza, przebudowa

Ten projekt to nasze prywatne wnętrze sprzed lat – realizacja marzenia o poddaszu na krakowskim Kazimierzu.

O PROJEKCIE

Młodym ludziom (przynajmniej tak im się wydawało) zamarzyło się poddasze na krakowskim Kazimierzu. Niestety fundusze pozwoliły im jedynie na zakup małej, rozpadającej się „rudery” 17 metrów nad ziemią, w oficynie jednej z kamienic. Zanim uzbierali na remont, projekt uroczego gniazdka dla dwojga musiał ewoluować i stać się projektem maksymalnie funkcjonalnego mieszkania dla pary z dwojgiem małych dzieci. Całe szczęście, że tą parą byliśmy my sami – żaden inny klient nie uwierzyłby, że to w ogóle jest możliwe.

Kiedy dokonaliśmy zakupu, był to tak naprawdę ciemny i rozpadający się strych, bez łazienki czy okien, z przeciekającym dachem i ogrzewaniem na węgiel. Przy zakupie jednak wygląd nie miał dla nas znaczenia. Wiedzieliśmy, że poddasze wymaga generalnego remontu i widzieliśmy w tym możliwości, a nie przeszkodę. Uruchomiliśmy wyobraźnię i zaczęliśmy pracować nad projektem adaptacji. Magda zrobiła bardzo dobry projekt funkcjonalny, to główna zasługa sukcesu tego mieszkania. W stu procentach wykorzystuje potencjał tej przestrzeni. Zadbała również o to, aby zmieściło się tu wszystko, czego potrzebuje do życia czteroosobowa rodzina, a oprócz tego, aby to miejsce było mimo wszystko przestronne.

Remont okazał się nie lada wyzwaniem – fatalny stan techniczny, bardzo trudny układ z kominem na środku i położenie na wysokości, która skutecznie odstraszyła kilka ekip budowlanych – to tylko część początkowych problemów. Nie było mowy o dźwigu, więc wszystkie materiały budowlane trzeba było wnosić ręcznie. Prace remontowe dodatkowo utrudniał fakt, że budynek to zabytek, więc wiele kwestii musiało być uzgadniane z konserwatorem. Tymczasem, mimo licznych przeszkód, udało się przeprowadzać wszystkie prace, na których nam zależało.

Oczyściliśmy strych i odkryliśmy jego wszystkie, nierzadko zaskakujące, zakamarki. Po wzmocnieniu stropów i całkowitej wymianie dachu udało się nieco powiększyć przestrzeń  wcielając do mieszkania część nieużywanego korytarza: został on przekształcony w łazienkę, której wcześniej w mieszkaniu nie było. Ściany zewnętrzne wymagały ocieplenia, wszystkie instalacje poprowadziliśmy od nowa, a do stojącego na środku komina, którego nie sposób było przesunąć lub wyburzyć, podpięliśmy kozę. Oprócz dogrzewania mieszkania, komin oddziela też część dzienną od kuchenno-jadalnianej, przez co, ze stojącym przy nim stołem, stał się centralnym punktem mieszkania. Z potencjalnej wady stworzyliśmy duży atut.

Remont poddasza stanowił potężne wyzwanie, ale mimo wielu trudności stworzyliśmy niepowtarzalne miejsce z charakterem.

Remont poddasza stanowił wyzwanie, ale mimo wielu trudności udało nam się stworzyć niepowtarzalne miejsce z charakterem. Z mieszkania o dziwacznym układzie udało się wycisnąć absolutne maksimum funkcjonalności i dobrze wyznaczone strefy ze swoimi „zakątkami”. Jest tu pełnowymiarowa kuchnia z niemałym stołem, wygodna łazienka, spory pokój dziecięcy, cała biblioteka i sporo otwartej przestrzeni. Ze względu na swoje cechy wymagało przemyślanych, dopasowanych mebli. Wszystkie zaprojektowaliśmy i wykonaliśmy na wymiar. Wiedzieliśmy, co chcemy przechowywać w swoim mieszkaniu, dlatego meble zostały dopasowane do naszych potrzeb. Cały apartament jest jasny: wszystkie ściany, mozaika w łazience, a także podłoga, która została zbudowana ze zwykłych płyt OSB pomalowanych odpowiednią, białą żywicą. To ona rozjaśnia wnętrze odbijając światło dzienne wpadające przez okna połaciowe.

Wnętrze pomimo przeprowadzonego remontu geberalnego zachowało strychowy charakter. Nie chcieliśmy, żeby było tutaj gładko i „czysto” jak w nowym budynku. Zależało nam, aby wnętrza nawiązywały do historii tego miejsca i były autentyczne. Charakter całości nadają odkryte drewniane słupy i zastrzały oraz wykończenie ścian grubym, ostrym tynkiem z zawieszonymi na nich starymi rodzinnymi zdjęciami.

Powrót

Męskie mieszkanie w Warszawie

Swobodnie i z charakterem.

56m2,

Warszawa,

2020

Wnętrza

Założenie projektu było proste – ma być miejsko i męsko.

O PROJEKCIE

Projekt stworzony został dla 30-letniego Krzyśka. Młody mężczyzna, na co dzień pracujący w korporacji, potrzebował komfortowej, ale i nieszablonowej przestrzeni, w której znalazłby miejsce na odpoczynek i pasje. Mieszkanie miało współgrać z jego trybem życia i być spokojnym portem pośród ciągłych wyjazdów.

Męskie wnętrze podkreślają czarne elementy, nadając mieszkaniu kontrastu i wyrazu. Jako jeden z głównych elementów wyposażenia pojawiła się duża, narożna kanapa, która zapewnia właścicielowi idealną przestrzeń do relaksu i rozrywki. Na ścianach zawisły obrazy i … rower.

Wyeksponowanie jednośladu – oprócz waloru dekoracyjnego – sprawia, że codzienne korzystanie z roweru jest łatwiejsze.

Aby optycznie powiększyć część komunikacyjną mieszkania zastosowaliśmy tzw. drzwi ukryte (w których granice między drzwiami a ścianami ulegają zatarciu: efekt jest wizualnie czysty), w dodatku podnieśłiśmy ich wysokość aż do sufitu. Dzięki temu uniknęliśmy wrażenia ciasnego korytarzyka z mnóstwem drzwi jak w hotelu.

Krzysiek nieczęsto używa kuchni, dlatego część kuchenną zaprojektowaliśmy tak, aby nie zdominowała reszty pomieszczenia. Ciąg kuchenny połączyliśmy z ażurowym regałem, mieszczącym zarówno sprzęty kuchenne, jak i książki. W przestrzeni między blatem a szafkami nie użyliśmy płytek, przez co zabudowa ma jeszcze mniej „kuchenny” charakter. Duża wyspa kuchenna wykonana jest z innych kolorystycznie materiałów co sprawia, że nie odczytuje się jej jako części kuchni: funkcjonalnie miejsca jest mnóstwo, a wizualnie – kuchnia wydaje się być niewielkim aneksem.

Powrót

Dom pod Krakowem

U siebie i na własnych warunkach.

172m2,

Kraków,

2014

Wnętrza

Zdarza się, że przeprowadzka do nowej nieruchomości jawi się jako chodzenie w czyichś butach lub mieszkanie w cudzym śnie.

O PROJEKCIE

Młode małżeństwo dostało niewykończony dom od rodziców. Po pierwszej radości okazało się, że nie do końca przystaje do ich stylu życia i potrzeb. Byli przekonani, że z ich domem niewiele da się już zrobić, dlatego gdy się poznaliśmy, oczekiwali jedynie konsultacji w wykończeniu. Po kilku kolejnych spotkaniach zarówno my jak i oni wiedzieliśmy już, że mamy przed sobą świetny projekt wnętrz… i nowych znajomych.

Dom spełniał podstawowe założenie projektowe minionej epoki, czyli zawierał bardzo dużo niewielkich pomieszczeń i zamkniętą klatkę schodową. Dodatkowo żadne z instalacji nie przystawały do współczesnych potrzeb.

W założeniu mieliśmy tylko pomóc w kilku wyborach. Skończyło się szeroką współpracą aż do etapu zamieszkania.

Otwarta kuchnia w stylu angielskim to realizacja marzeń właścicielki – Magdy. Nowoczesny system ogrzewania połączony z kominkiem to konik jej męża – Kamila. Ogromne otwarte przestrzenie we wnętrzu domu z kolei najbardziej doceniają ich dwaj mali synowie – to dla tego efektu otworzyliśmy kuchnię na pokój dzienny i przearanżowaliśmy całe poddasze.

Po latach wynajmowania umeblowanych mieszkań Magdzie i Kamilowi trudno było samym rozsądnie zagospodarować przestrzeń dużego domu, na którego układ nie mieli wpływu. Łatwo było o meblowanie przez zagracanie, rozstawianie mebli pod ścianami z pustym „placem” pośrodku. Chcieli jednak po swojemu, przy tym rozsądnie. Tak, aby dom dawał im wszystko, co lubią, a jednocześnie był spójny. Podjęliśmy więc szeroką współpracę i stworzyliśmy kompleksowy projekt wnętrz. Choć w założeniu mieliśmy tylko pomóc w kilku wyborach!

Powrót

Mieszkanie dla pary w Bielsku-Białej

Ponadczasowe szarości i beton konstrukcyjny jako solidna baza.

42 m2,

Bielsko-Biała,

2017

Wnętrza, przebudowa

Wojtek i Martyna wcześniej mieszkali kątem u rodziców albo wynajmowali wspólnie kawalerkę. Szukając dla siebie miejsca zdecydowali się zamieszkać w ich wspólnym rodzinnym Bielsku-Białej. Budżet pozwolił im na kupno mieszkania w stanie deweloperskim. Z wykończeniem trzeba było się nagimnastykować.

O PROJEKCIE

Mieszkanie w Bielsku-Białej jest doskonałym dowodem na to, że nawet przy niewielkim nakładzie finansowym da się stworzyć wnętrze, która zachwyca. Po zakupie mieszkania Inwestorzy nie mieli bowiem dużego budżetu na jego wykończenie, a jednocześnie nie mogli też czekać z przeprowadzką. Musieli pogodzić się z tym, że nie będą mieli drewnianej podłogi, ale z drugiej strony nie wyobrażali sobie drewnopodobnych zamienników. Jedną z oszczędności, które nadają przestrzeni surowego i tzw. loftowego uroku, było więc zrezygnowanie z położenia podłogi i zabezpieczenie wylewki specjalną żywicą. Część ścian również jest w stanie surowym – dzięki temu wnętrze jest spójne.

Niezwykle często wizja dewelopera zdecydowanie mija się z oczekiwaniami klientów. Tak było również w tym przypadku, dlatego priorytetem dla nas było sprawne opracowanie projektu zmian budowlanych, które można byłoby wcielić w życie jeszcze na etapie budowy. A trzeba przyznać, że funkcjonalność układu przestrzennego odgrywa niebagatelną rolę w tym niewielkim mieszkaniu, którego nietypową cechą są dwa wejścia.

Właścicielom zależało na poczuciu przestrzeni i miejskim stylu. Ich marzeniem była duża kuchnia i miejsce na wspólne kolacje z przyjaciółmi. Właśnie dlatego część długiego korytarza została zastąpiona strefą jadalnianą, w której znalazł się stół z drewnianym blatem na czarnej, metalowej konstrukcji, doskonale wpisującej się w loftową koncepcję.

Instalacja elektryczna została poprowadzona po ścianach, a nie pod tynkiem. Nie oznacza to, że zastosowaliśmy otwarte żarówki zamiast lamp – to nie jest zabieg sprzyjający przytulności czy budowaniu pełnej kompozycji wnętrza.

Nie zapomnieliśmy również o funkcjonalnych rozwiązaniach, takich jak pralka i suszarka ukryte w szafie w przedpokoju, szafa gospodarcza na narzędzia, drabinę, deskę do prasowania i inne domowe sprzęty czy przestrzeń do przechowywania w skrzyni łóżka.

Udany projekt charakteryzuje się pewną chłonnością. Gust się zmienia i obrastamy w rzeczy. Projekt wnętrza to solidna baza oraz jasno wytyczony kierunek, ale ma być stworzony tak, żeby łatwo przyjąć te naleciałości. Ma się rozwijać wraz z jego mieszkańcami.

tel. 604 344 122